Wyświetlacz TFT 3,5 cala do Raspberry pi




Czasami w projektach chcielibyśmy zastosować wyświetlacz podpięty do Raspberry Pi, a nawet wyświetlacz dotykowy. Obecnie jest to mocno rozwijana sfera, w której oferowane są różnej wielkości i jakości wyświatlacze. Razem z nimi dostarczane są dedykowane systemy, lub nakładki na system maliny, aby w łatwy sposób móc je wdrożyć do naszego projektu. Ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. W ponższym wpisie opiszę moje doświadczenia przy uruchamianiu wyświetlacza TFT 3,5 cala, czyli jak go uruchomić i jakie są plusy i minusy różnych podejść w zależności od wybranego systemu.

Skąd go wziąć?


Taki wyświeltacz nie jest drogą sprawą bo można go nabyć za niecałe 75 zł, np. tutaj. (Reklama przypadkowa. Sam nabyłem tam wyświeltacz.)
Wyświetlacz przychodzi w takim oto zestawie...


Składa się on z wyświetlacza, rysika, oraz dwóch śrubek montażowych. Choć na płytce są nawiercone dwa otwory pod śrubki, to ekran jest tak z płytką scalony, że nie ma możliwości przykręcenia nakrętek. Ale nieszkodzi, wyświetlacz jest na tyle lekki, że swobodnie podpiera się na pinach i portach USB i do zabawy to wystarczy. Rysik natomiast nie jest bezwzględnie wymagany. Wyświetlacz reaguje równie dobrze na dotyk palcem. Wyzwaniem jednak jest precyzyjne poruszanie siępo ekranie także rysik, lub jego substytut jest mile widziany.

To co jest ważne to wielkość gniazda wtykowego, liczące 26 pinów. Oznacza to że do wykorzystania zostaje tylko 14 pinów co ma znaczenie gdy chcemy podpiąć pod malinę jeszcze kilka różnych rzeczy. Również problemowe staje się gdy chcemy podłączyćzewnętrzne urządzenia komunikujące siępo i2c lub SPI, ponieważ gniazdo wyświetlacza skutecznie przykrywa piny maliny dedykowane do takiej komunikacji. Poniżej rysunek płytki...


Jak go zamontować?


Montaż płytki jest banalnie prosty. Wystarczy ją wpiąć na piny licząc od pierwszego pinu, czyli od narożnika Raspberry Pi.


Ewentualnie można zastosować przejściówke kątową, dzięki której można postawić wyświetlacz pod kątem 90 stopni, do maliny. Nie łatwo było znaleźć taką przejściówkę, ale ostatecznie się udało - można ją nabyć o tutaj. Dla mniej wtajemniczonych zwracam uwagę, że należy rozróżniać gniazda meskie i żeńskie, aby uniknąć irytacji podczas dokupywania kolejnych wtyków, gniazd, przewódów itd. :)

Jak go uruchomić?


Producent wyświetlacza przygotował okrojoną wersję systemu uzupełnioną o sterowniki do wyświetlacza. Aby ją zainstalować należy ją najpierw pobrać z tego linku. Pobrany plik należy rozpakować, a następnie z wykorzystaniem programu Win32 Disk Imager przenieść obraz systemu na kartę micro SD jaką stosujemy w malinie. Stosowanie programu Win32 Disk Imager jest bardzo proste.

Klikając ikonkę oznaczoną cyfrą "1" wskazujemy rozpakowany plik. Kilkając ikonkę oznaczoną cyfrą "2" wskazujemy partcjękarty micro SD. Ikonka oznaczona cyfrą "3" daje polecenie wgrania obrazu systemu na kartę. Po zakończeniu, kartę można wyjąć i włożyć do maliny. Pamietajmy że najlepiej kartę wkładać, gdy raspberry pi jest odłączony od zasilania. Następnie podłączamy zasilanie i voila.


To co jest ważne to:
- system dostarczony przez producenta jest pozbawiony ikonek LXTerminal'a.
Jest to problem gdy chcecie odpalić i2c, uruchomić VNC, lub pobawić się w wersji tekstowej. Ale jest i rozwiązanie. Na szczęście można go odpalić wykorzystując funkcję "RUN" w panelu "MENU". Wystarczy odpalić okienko "RUN" i wpisać komendę lxterminal.

- można uruchomić VNC.
System pozwala uruchomić zdalny pulit, dzięki czemu można pisać programy na komputerze podłączonym przez VNC, a na malinie ograniczyć się do testowania funkcjonalności wyświetlacza.

No to na tyle w tym temacie...
Powodzenia :)

:)